W 1909 roku Francuz Adolphe Kegresse, kierownik garaży cara Mikołaja II (i jednocześnie główny mechanik ich warsztatów), zbudował pierwszy prototyp samochodu – na bazie wozu Lessner-Mercedes – w którym tylne koła zastąpione zostały mechanizmem gąsienicowym jego pomysłu. Próbne jazdy w terenie wykazały, że taki pojazd ma znacznie większe możliwości jazdy po śniegu i łatwiej może pokonywać bezdroża. Kegresse eksperymentował dalej. W 1912 roku zainteresował swym pomysłem ówczesnego, głównego producenta samochodów w Rosji, Russko-Bałtijskij Wagonnyj Zawod w Rydze inaczej zwany "Russo-Bałt" (RWBZ). W 1913 roku zbudowano tam doświadczalny półgąsienicowy samochód osobowy oparty na standardowym modelu S24-35. W 1914 Kregresse otrzymał patent (przywilej) na swój wynalazek, a czasopismo "Motor" (Nr 3 z 1914) napisało

[…] ich marszruta przebiegała i po zwykłych drogach i po głębokim śniegu, rowach, wzgórzach. Maszyny pomyślnie pokonały wszystkie przeszkody napotkane na trasie. Na dobrych odcinkach rozwijały one prędkość do 56 wiorst na godzinę […]

Jednakże dalsze próby przerwała wojna. Wkrótce po jej wybuchu produckję samochodów w RBWZ przerwano i samą fabrykę ewakuowano. Pierwsza wojenna zima 1914/1915 wykazała, że ówczesne samochody pancerne z trudem poruszają się pogłębokim śniegu i ich użycie bojowe w takich warunkach jest niemożliwe. W oficjalnych sprawozdaniach stwierdzono, że jedynym wyjściem jest zastosowanie urządzenia opracowanego przez Kegresse'a, które zostało przedstawione Komitetowi Technicznemu GWTU w październiku 1915 roku. W związku z tym dla armii rosyjskiej zamówiono w tym samym roku całą serię samochodów półgąsienicowych, które miały produkować Zakłady Putiłowskie. A. Kegresse przy pomocy technika A. Jelizarowa opracował wariant mechanizmu gąsienicowego. W pierwszej kolejności w takie urządzenia wyposażono partię samochodów Packard przeznaczonych dla służby sanitarnej Frontu Północnego, gdzie znane było jako "autosanie". Następnie od wiosny 1916 Kegresse przystąpił do budowy półgąsienicowego samochodu pancernego przerabiając eksperymentalnie jeden z wozów typu Austin (drugiej serii).

Austin-Kegresse "Ukrainiec"

Pierwszy prototyp półgąsienicowego samochodu pancernego Austin – Kegresse ukończono latem 1916. W czasie próbnych jazd w sierpniu tegoż roku dokonanych na poligonach w pobliżu Petersburga samochód dość swobodnie poruszał się po piaskach i terenie błotnistym, a na drodze rozwinął prędkość maksymalną do 40 km/h. Niebawem pojazd został poddany dalszym doświadczeniom na trasie Petersburg – Mohylów – Petersburg, długość prawie 1500 kilometrów – również wyniki tego rajdu były udane. Przeciętna prędkość jazdy po drodze wynosiła 20-22 km/h, a po bezdrożach 9-10 km/h. W wyniku doświadczeń Kegresse uzupełnił samochód dodatkowym urządzeniem – rolkami obrotowymi umocowanymi na dźwigarach umieszczonych z przodu i tyłu wozu. Jesienią 1916 Główny Zarząd Wojskowo – Technicznych zamówił w Zakładach Putilowskich 182 komplety mechanizmów gąsienicowych, z których 60 miało być wykorzystanych na pierwszej serii półgąsienicowych samochodów pancernych Austin – Putiłow. Nadto 30 z tych wozów miało zostać wyposażone w nowy typ wieży. Pod wrażeniem pomyślnych wyników dotychczasowych doświadczeń Sztab Generalny podjął nawet decyzję o stopniowej przebudowie wszystkich zasadniczych typów samochodów pancernych na półgąsienicowe, lecz z powodu ogólnego chaosu i braku kompetencji, decyzja ta nie została nigdy zrealizowana. Tymczasem budowa zamówionych pojazdów pierwszej serii przeciągała się – zostały one ukończone dopiero po rewolucji dla oddziałów Armii Czerwonej. Na polu walki te samochody pojawiły się po raz pierwszy prawdopodobnie dopiero w 1919 roku. Ponieważ były użwane podobnie jak czołgi (lub zamiast czołógw), do bezpośredniego wsparcia piechoty, dość szybko zyskały sobie miano "ruskiego typu czołgu" lub "półtanka" (w polskiej terminologii oficjalnej owego czasu występowały jako "półczołgi"). Od maja do jesieni 191 roku Zakłady Putiłowskie (już znacjonalizowane) wyprodukowały kilkadziesiąt podwozi dla takich pojazdów po czym 12 z nich opancerzono w Fabryce Iżorskiej, budowa następnych została wstrzymana z powodu braku surowców i zespołów.

W wojsku polskim

W czasie wojny 1919 – 1920 oddziały polskie sporadycznie zetknęły się na polu walki z półgąsienicowymi samochodami pancernymi Austin – Kegresse – kilka (ponad 2) zdobyły w stanie mniej lub więcej uszkodzonym. Najbardziej znane są okoliczności związane ze zdobyciem pierwszego pojazdy. Opowiada o tym uczestnik wydarzeń, żołnierz plutonu samochodów pancernych "Dziadek", dowódca samochodu pancernego Garford.

[…] Od stycznia 1920 roku pluton samochodów pancernych pod dowództwem ppor. Studzińskiego w składzie samochodów pancernych Garford i Jeffery (pochodzących ze zdobyczy na bolszewikach) był przydzielony do obrony przyczółka mostowego m. Zwiahel. Dnia 21 marca o godzinie 6 zauważyliśmy z wieży pałacowej (gdzie był punkt obserwacyjny naszej artylerii) ruch na szosie od strony nieprzyjaciela […]. Po chwili piechota bolszewicka ruszyła na przód, wspierana przez swojego samochody pancerny, które posuwały się tyłem. Wtedy skierowaliśmy w ich stronę ogień karabionów maszynowych jednego samochodu pancernego. W tym momencie samochodu pancernego nieprzyjaciela podeszły do wykonanej przez nas na szosie przeszkody z drutu kolczastego, musiałem więc działo Garforda zwrócić przeciw samochodom pancernym […] Teraz cały ogień nieprzyjaciela został skierowany na nasze samochody pancerne, a piechota bolszewicka zaczęła je obchodzić z boków. Pluton cofnął się więc kilkaset metrów nad brzed wezbranej rzeki, płynącej w skalistem korycie i dał jeszcze kilka strzałów z działa. Jeden z nich był trafny. Widząc to, pozostałe dwa bolszewickie samochody pancerne zaczęły się szybko wycofywać, ścigane ogniem z działa. Jeden z uciekających samochodów pancernych był trafiony w wieżyczkę.

Austin-Kegresse, numer rejestracyjny 4993

Zdobyty samochód nosił nazwę "Ukrainiec" i pochodził z 6 oddziału samochodów pancernych I. Andrejewa przydzielonego do 58 DS działającej na tym odcinku. Oddział posiadał prawdopodobnie cztery półgąsienicowe samochodu Austin – Kegresse, z których dwa nosiły nazwy "Piterec" i "Putiłowiec" (nazwy czwartego nie ustalono). "Putiłowiec" zdobyty został kilka tygodni później, 26 kwietnia w Żytomierzu. Ówczesne pojazdy półgąsienicowe zwany były oficjalnie "półczołgami" lub "podczołgami", jak wspomniano, i nawet z uwagi na ilość posiadanego sprzętu zdobycznego, brano je pod uwagę jako sprzęt typowy podczas ustalania etatów i kolejnych reorganizacji regularnych jednostek Wojska Polskiego. 4 sierpnia 1920, na wniosek dowódcy 1 pułku czołgów, MSWojsk wprowadziło nową organizację pułku. Zgodnie z nią w kompaniach czołgów miały powstać plutony "podczołgów" (po dwa wozy w każdym).

Jeden z dwóch samochodów Austin-Kegresse używanych przez Wojsko Polskie

Po zakończeniu wojny, w oddziałach samochodów pancernych Wojska Polskiego na pewno pozostały dwa pojazdy: ex "Ukrainiec" używany przez pluton "Dziadek" (który w 1921 znalazł się w Krakowie, a potem wszedł w skład szkolnej kolumny samochodów pancernych V Dywizjonu Samochodowego, która z koleu utworzyła 5 szwadron) oraz ex "Putiłowiec" używany przez pluton "Zagłoba" (następnie 1 pluton samochodów pancernych 1 bcz, który wszedł w skład szkolnej kolumny samochodów pancernych VI Dywizjonu Samochodowego we Lwowie, a który ostatecznie utworzył 4 szwadron). Jeden z tych pojazdów otrzymał później numer rejestracyjny 4993. W marcu 1923 roku został on skierowany do remontu w CWS, który trwał wyjątkowo długo, bo ukończono go dopiero 8 kwietnia 1925. W następnym roku oba pojazdy zostały wysłane na pierwszy kurs oficerów samochodów pancernych w Szkole Kawalerii w Grudządziu (25.5 – 25.7.1926) jednakże dość szybko musiano je zastąpić kołowymi samochodami pancernymi, gdyż jak mówił meldunek "psuły się ustawicznie". Samochód 4993 przekazany został ostatecznie 2 szwadronowi w Warszawie, gdzie sporadycznie używany był do szkolenia. W 1928 roku z powodu znacznego zużycia i trudności naprawy pojazd został przeznaczony do kasacji i spisania ze stanu. Jednakże wówczas jeszcze nie poszedł na złom. Po dokonanej mimo wszystko kolejnej naprawie używany był w Centrum Wyszkolenia Kawalerii, a w 1931 ostatni raz wykazany został w stanie pojazdów Doświadczalnej Grupy Pancerno – Motorowej w Modlinie. Losy drugiego pojazdu nie zostały dokładniej ustalone, ale prawdopodobnie wycofano go ze stanu uzbrojenia znacznie wcześniej.

Dane techniczne

Masa 5.8 – 5.9 t
Załoga 5 osób
Wymiary długość całkowita z rolkami 598 cm, szerokość 213 cm, wysokość 268 cm, prześwit 25 cm
Uzbrojenie 2 karabiny maszynowe 7.62 mm Maxim wz. 1910, kąt ostrzału w płaszczyźnie poziomej 300 stopni, w płaszczyźnie pionowej do + 90 stopni
Amunicja 4000 naboi 
Pancerz nitowany z płyt walcowanych o grubości 5.5 – 8 cm
Napęd silnik gaźnikowy, 4-suwowy, rzędowy 4-cylindrowy Austin, mocy 50 KM, chłodzony cieczą
Układ napędowy  sprzęgło stożkowe, skrzynia przekładniowa mechaniczna 4 biegi do przodu, 1 do tyłu
Podwozie konstrukcja ramowa, zawieszenie na resorach płaskich, koła stalowe tarczowe z ogumieniem pneumatycznym ze specjalną masą zalepiającą przestrzeliny, rozmiar ogumienia 720 x 130 lub 950 x 150, dodatkowe obręcze stalowe, mechanizm gąsienicowy z tyłu, gąsienice gumowe szerokości 35 cm, długość oporowa gąsienicy   200 cm
Osiągi moc jednostkowa 8.5 KM/T
Prędkość maksymalna 25 km/h
Zasięg do 100 km
Pokonywane przeszkody wniesienie 25 – 30 stopni, rowy szerokości 120 – 160 cm, brody głębokości 50 – 60 cm

Źródła

  • "Samochody pancerne Wojska Polskiego 1918-1939", Janusz Magnuski, WiS; Warszawa 1993